Kiedy pierwszy raz rozmawiałam z Basią Mieloch, zapytała mnie – co denerwuje mnie w relacjach z moją mamą. Byłam zadziwiona tym pytaniem – jak to – pomyślałam, przecież mama jest święta i ja jestem święta, więc co może mnie denerwować… głowiłam się nad tym dłuższą chwilę, aż wydusiłam z siebie – denerwuje mnie że mama mi nie ufa!
dlaczego – bo jestem dzieckiem, ona wie lepiej.
I to było jedyne co mogłam wówczas zarzucić moim relacjom z mamą … przecież przyjacielskich relacji z mamą zazdrościły mi wszystkie koleżanki…
Ale kilka dni później pojawiły się następne spostrzeżenia a po nich następne i następne… wszystko stawało się logiczne, jasne – moje związki z ludźmi, moje kompleksy, moje lęki – wszystko zaczynało układać się w całość. A najciekawsze w tym wszystkim było to że moje odkrycia nigdy nie były przede mną zakryte. Odkrywałam na nowo to co tkwiło od zawsze w mojej pamięci. Odkryłam na przykład, że mama nie miała dla mnie czasu, a raczej to ja wiedziałam że w nawale pracy, obowiązków, spraw i problemów ważnych (praca zawodowa, trójka dzieci, obrabianie dwóch działek, pranie, sprzątanie, gotowanie, robienie przetworów na zimę, szycie dla nas ubrań itd…) - moje sprawy, sprawy dziecka są mało ważne. I z takim przeświadczeniem poszłam dalej w życie – czekając w kolejce do lekarza myślałam: - ludzie w poczekalni przyszli z poważnymi chorobami, moje schorzenia nie są tak ważne żeby zawracać lekarzowi głowę. Wchodząc do urzędu, z góry przepraszałam że zabieram czas, przecież sprawa z którą przyszłam nie jest taka istotna itd….
I idąc dalej zrozumiałam że moja mama miała zupełnie podobne relacje ze swoją matką. Że cierpiała gdy matka nie miała do niej zaufania, kiedy jej spraw nie traktowała jako ważnych.
Temat jest już przebaczony, oczyszczony dzięki procedurom od Basi Mieloch ale gdy wracam do niego myślą to wciąż odkrywam jak ukształtował to co myślę, w co wierzę, co staje się moim życiem…
Poniżej cytuję moją procedurę oczyszczania intencji w relacjach z mamą, którą sporządziłam w lutym 2013 r. według wzoru opracowanego przez Basię Mieloch.
1. Przebaczam Ci kochana mamuniu brak zaufania do mnie. Przebaczam kochana że nie miałaś dla mnie czasu, że nie dawałaś mi czułości, że nie poświęcałaś mi uwagi. Przebaczam sobie tęsknotę za Twoją czułością mamuniu. Przebaczam sobie pragnienie Twojej uwagi. Przebaczam sobie że żądałam Twojego zaufania. Przebaczam sobie iż Potrzebowa łam udowadniać swoją słuszność, że potrzebowałam by inni przyznawali mi rację. Przebaczam Ci mamuniu że nie miałaś czasu dla siebie, przebaczam Ci kochana że nie poświęcałaś sobie uwagi .
2. Zasługuję na zaufanie, zasługuję na czułość, zasługuję by być ważna w życiu moich bliskich, zasługuję by być ważna w życiu innych ludzi. Zasługujesz mamuniu na zaufanie, zasługujesz kochana na szacunek, zasługujesz na czułość i uwagę. Zasługujesz kochana by być w życiu moim i innych osób ważną osobą. Zasługujesz mamuniu by być zdrowa. Zasługuję by dawać sobie uwagę, poświęcać sobie czas, zasługuję by być dla siebie ważna, zasługuję by sobie ufać.
3. Uwalniam się od zapotrzebowania na Twoją czułość. Rozstaję się z potrzebą bycia ważną Twoim życiu. Rezygnuję z potrzeby posiadania racji. Rozstaję się z postawą brania odpowiedzialności za Twoje życie. Uwalniam się od potrzeby uzdrowienia Cię.
4. Napełniam się szacunkiem dla Twoich racji, dla Twoich potrzeb, dla Twoich uczuć. Napełniam się szacunkiem dla Twojej wolności i decydowania o sobie. Napełniam się miłością do Ciebie, napełniam się czułością do Ciebie mamuniu. Obdarzam się czułością i uwagą. Poświęcam sobie czas, obdarzam się zaufaniem.
5. Otwieram się na radość wspólnego z Tobą przebywania, otwieram się na wszystko co od Ciebie otrzymuję. Otwieram się na nasze harmonijne, uczciwe relacje w zgodzie, wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Otwieram się na wolność decydowania o sobie.
6. Pozwalam by miłość i wzajemne zrozumienie budowały zdrowe, pełne szacunku relacje pomiędzy mną i moją mamą
7. Niech nowe pozytywne wzorce , harmonijnych, pełnych miłości i zrozumienia, relacji między mną i moją mamą ugruntują się i utrwalą w moim życiu i umyśle.
8. Dziękuję już teraz za otrzeźwienie i oprzytomnienie. Dziękuję za zmianę mojego nastawienia do siebie, do mamy i jej choroby.